homoEDUpl's channel
httpwwwhomoseksualizmedupl fan page

świadectwa ex-lesbijek

lesbijki

Wydawało mi się, że potrzebuję seksualnej miłości kobiety, a potrzebowałam uleczenia zranień. Czy wiesz jak pokochać i być kochaną?

Mama nie cieszyła się z mojego urodzenia, nie miała w sobie tak zwanego instynktu macierzyńskiego i dlatego zostałam w dziewiątym miesiącu mojego życia oddana na wychowanie dziadkom. Gdy mama się u nich pojawiała, za wszystko mnie obwiniała i powtarzała, że nic dobrego ze mnie nie będzie. Była wobec mnie niesprawiedliwa i to mnie najbardziej bolało.

Straszyła mnie i moje rodzeństwo, że odda nas do domu dziecka. Gdy jako dziecko chorowałam, nie doświadczałam z jej strony żadnej opieki, jedynie złość z tego powodu, że jestem chora. Bałam się jej tak długo, aż pozabijałam w sobie wszystkie uczucia.

Dziewczynka pozbawiona dzieciństwa

Od drugiej klasy szkoły podstawowej musiałam być dorosła, bo dziadek zmarł, a babcia bała się, co z nami będzie. Później sama zaczęła chorować. I już dzieciństwo miałam z głowy. Pamiętam u siebie objawy choroby sierocej, kiedy siadałam na łóżku i się kiwałam.

Kiedy podrosłam, zaczęłam sięgać po alkohol, zwłaszcza w czasie świąt, kiedy nie mogłam wytrzymać samotności i braku bliskich osób. Ale życie jakoś się toczyło i nie pozwalało na rozczulanie się nad sobą.

Dzisiaj widzę, że wszystkie te fakty miały duży wpływ na moją orientację homoseksualną. Stale mi brakuje matki, jej miłości, ciepła, przytulenia, bliskości. I tego, chcąc nie chcąc, ciągle szukam w innych kobietach, to każe mi szukać ich bliskości, choć wiem, że ta droga nie prowadzi do szczęścia.

Oparcie i pomoc znajduję w Bogu i ludziach

Ufam, że Pan Bóg wyprostuje te moje poplątane drogi, bo Jemu na mnie zależy. To, że trafiłam do grupy terapeutycznej w 'Odwadze', zdarzyło się dlatego, że On mnie kocha, chce mojego zdrowia i dobra. To prawda, że w czasie tych spotkań dotykam bolesnych miejsc z historii mojego życia i nieraz płynie wiele łez, ale to jest potrzebne.

Potrzebuję zmiany, uzdrowienia i to nie może się inaczej dokonać jak tylko przez takie 'ogołocenie', przez wydobycie wszystkiego na światło. To ma swoją logikę, swój sens. I w tym wszystkim nie jestem pozostawiona sama sobie, mam oparcie i pomoc.

Widzę, jak Panu Bogu zależy na mnie i na wszystkich osobach, z którymi jestem w grupie. Dla Niego warto się zmierzyć z tą zmorą, która wkradła się w nasze życie i je poplątała, i warto Jemu pozwolić te nasze ścieżki prostować.

Anna

źródło: wiara.pl