homoEDUpl's channel
httpwwwhomoseksualizmedupl fan page

świadectwa ex-lesbijek

lesbijki

Kompleksy, poczucie, że nie jestem warta miłości, poczucie winy, uzależnienie emocjonalne to moje doświadczenie. A jednak przepełnia mnie nadzieja.

W kwietniu 2001 roku po raz pierwszy znalazłam się w Lublinie. Przyjechałam po to, aby dowiedzieć się czegoś o powstającej grupie wsparcia dla dziewczyn o orientacji homoseksualnej. Dlaczego akurat taka grupa wsparcia?

Wiedziałam, że mnie kochają, ale tego nie czułam

Jestem osobą - dziewczyną, która nie umie do końca określić swojej orientacji seksualnej. Jest to krzyż, który noszę od bardzo, bardzo długiego czasu. A początek tego - 'brak miłości'. Wydaje się to paradoksem, gdyż wiem, że rodzice bardzo mnie kochają i chcą jak najlepiej dla mnie, ale zabrakło tego ciepła, przytulenia, pogłaskania po główce, powiedzenia "kochamy Cię córeczko", porozmawiania.

I tak żyłam przez 15 lat - czując się nieakceptowana, pełna kompleksów, ze świadomością, że cokolwiek zrobię, to będzie źle. Było mi bardzo ciężko. Chciałam znaleźć kogoś. Kogoś, kto mnie pokocha. Kogoś, dla kogo stanę się ważna! Kto nada sens mojemu życiu. Ciągle pragnęłam, aby ktoś mnie zauważył, zainteresował się mną. I tak się stało.

Uzależnienie emocjonalne

Pod koniec pierwszej klasy szkoły średniej moja wychowawczyni coraz częściej zaczęła ze mną rozmawiać, dzwonić, znajdywała różne okazje, aby się ze mną spotkać. Cieszyłam się bardzo z tego, bo przecież zawsze chciałam mieć kogoś takiego, kto mnie "'pokocha'. Na początku wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Ale po jakimiś czasie zaczęłam uświadamiać sobie, że coś jest nie tak, że jestem 'inna'.

Czułam, że to było 'niedobre', ale nie umiałam powiedzieć - koniec. To był jeden wielki koszmar. Pomimo że był ktoś, o kim całe życie marzyłam, to czułam się bardzo samotna, zagubiona. Nikomu nie mogłam powiedzieć, co się dzieje.

Poczucie winy

Od zawsze byłam blisko Boga, moje sumienie nie dawało mi spokoju. Po każdym upadku przeżywałam wielkie poczucie winy, obwiniałam siebie. Czułam się załamana. Ale ciągle nie umiałam się uwolnić z tej relacji. Trwało to dwa lata. Życie stawało się piekłem. Bóg widział, jak bardzo cierpię i zaczął walczyć o mnie.

Wyciągnął mnie z tego! Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych! Bóg był cały czas ze mną, ale ja dalej czułam się samotna, zupełnie rozbita, obwiniająca się za to, co się stało - słowa 'to była moja wina' prześladowały mnie dniem i nocą.

Minęło już sześć lat od tego czasu (czasami czuję się tak, jakby to było wczoraj), a ja żyję w ciągłym poczuciu winy za to, co się wydarzyło.

Początek drogi

Grupa wsparcia dla dziewczyn to największy prezent Pana Boga dla mnie. Przez te sześć lat nie umiałam poradzić sobie z samą sobą, z ciągłym pytaniem: kim jestem? Jaka jest moja tożsamość? Dlaczego tak się stało? W grupie uczę się odkrywać siebie. Jest to miejsce, gdzie mogę szczerze i otwarcie mówić o tym, co przeżywam, czego doświadczam. Mogę być sobą taką, jaką jestem i nie muszę się niczego bać, bo wiem, że zostanę zrozumiana.

Anita

źródło: wiara.pl