publicystyka

osrte lesby

Zgodnie z naszymi poglądami, lesbianizm nie jest wrodzony czy uwarunkowany genetycznie, ale pojawia się jako reakcja na okoliczności i zdarzenia życiowe.

Przyczyny lesbianizmu

Zgodnie z naszymi poglądami, lesbianizm nie jest wrodzony czy uwarunkowany genetycznie, ale pojawia się jako reakcja na okoliczności i zdarzenia życiowe.

W rozwoju lesbianizmu w dorosłym życiu niezwykle istotną rolę odgrywają tak zwane 'czynniki predysponujące' - same w sobie nie będące przyczyną. Są to: osobowość danej kobiety, sposób w jaki widzi ona świat (światopogląd), wreszcie okoliczności, jakie zaszły w jej życiu. Wszystkie te czynniki wiążą się ze sobą, iż w efekcie ich współdziałania konkretna osoba może stać się podatna na wystąpienie u niej pociągu i relacji lesbijskich w dorosłości.

Tajemnicą pozostaje nadal główna przyczyną zjawiska - jak to się dzieje, że podobne okoliczności życiowe jedną kobietę popchną w stronę lesbianizmu, podczas gdy inna nie będzie się zmagać z takimi problemami.

Na przykład jedna z najbliższych przyjaciółek Pat Allan (jednej z autorek) jest kobietą o pociągu heteroseksualnym. Jak mówi Pat, "Kiedy porównujemy swoje życiowe historie, odkrywamy wiele sfer, w których przechodziłyśmy dokładnie przez to samo - zwłaszcza to, że obie zostałyśmy wykorzystane seksualnie. Ona ma spore problemy z utrzymywaniem związków - obecnie żyje z trzecim mężem - ale nigdy nie zmagała się z pociągiem lesbijskim".

Poniżej znajdziecie bardziej szczegółowy opis czynników, które uważamy za istotne źródła ryzyka przy występowaniu lesbianizmu:

  • Przyczyny biologiczne. Do tej pory nie znaleziono dowodów na to, że homoseksualność czy lesbianizm wywoływane są przez czynniki natury biologicznej. Istnieje natomiast wiele teorii na ten temat - wszystkie niepewne i nadal wymagające potwierdzenia.

    Jednakże, biologia faktycznie wywiera bezpośredni wpływ na nasz wygląd i osobowość. Na przykład są kobiety przez całe życie obdarzane mianem 'męskich'. Jako małe dziewczynki uwielbiają wspinać się na drzewa, bawić się w brutalne zabawy i oddawać innym rozrywkom, które przydają im przezwisko 'babochłopa' czy 'chłopczycy'. Takie etykietki mogą wywoływać niemały zamęt w umyśle małej dziewczynki. Zaczyna się ona zastanawiać, czy wszystko z nią 'w porządku'. Dlaczego nie jest 'typową? dziewczynką'. Problem tkwić może nie w jej wyglądzie, czy aktywnościach, ale w sposobie, w jaki widzi ją kultura, z której wyrasta. Określane przez kulturę role płciowe bardzo się od siebie różnią: to, co jedna kultura uważa za zajęcia kobiece, inna określa mianem męskich.

    Na potrzeby naszych rozważań, określmy teraz to, w co my osobiście wierzymy: Bóg nie stwarza kobiety lesbijką. Jak mówi Starla Allen, "Terminem 'przyczyna' w kewstiach lesbianizmu czy homoseksualizmu posługuję się z dużą ostrożnością. Wynika to z faktu, że wierzę w to, co mówi Pismo. Nie wierzę, żeby w Bożym charakterze leżało stwarzanie w nas czegoś, co zmuszałoby nas do zachowywania się w określony sposób, a potem informowanie nas, że to właśnie nie jest to, czego On od nas oczekuje. To nie jest Bóg, którego ja znam".

  • Środowisko rodzinne. Niektóre kobiety nie chcą być kobiece z powodu tego, co działo się pomiędzy ich rodzicami. Według typowego scenariusza, ojciec jest macho, 'panem i władcą', a matka otrzymuje rolę przestraszonej służki. Dziewczynka patrzy na problemy z jakimi zmaga się Mama i myśli: 'Dlaczego w ogóle mogłabym chcieć być kobietą?'

    Niezależnie od tego, czy mówimy o chłopcu, czy o dziewczynce, ojcowie odgrywają kluczową rolę w afirmacji tożsamości seksualnej swojego dziecka. Mogą przy tym niestety wysyłać niewłaściwe komunikaty - nie mając nawet takiego zamiaru. Kiedy mówią: 'Chcę, żebyś myślała tak, jak ja - nie tak, jak twoja Matka', co słyszy dziecko? Dziecko słyszy: 'Bycie kobietą nie jest wcale fajne. Myślenie jak kobieta jest tępe i głupie.'

    Mimo wszystko, pojawienie się skłonności homoseksualnych nie musi oznaczać, że pochodzisz ze 'złego domu'. Na przykład Pat miała bardzo dobrych rodziców. Wyjaśnia: "Jestem dzieckiem misjonarskim i kiedy byłam mała, nauczyłam się wielu dobrych rzeczy. To nie jest tak, że moi rodzice mnie nie kochali. Ale żyjemy w upadłym świecie i oni popełniali pewne błędy - szczególnie, że jestem najstarszym dzieckiem w naszej rodzinie. A żeby być wobec nich w porządku muszę dodać, że i ja nie jestem osobą łatwą we współżyciu! Wiele lat temu podsłuchałam, jak mój ojciec mówił do mamy, że ciężko mu ze mną wytrzymać, bo widzi we mnie wszystkie swoje złe cechy".

    Pat zinterpretowała wtedy jego słowa jako: "Jestem zła. Moi rodzice się mną rozczarowali". Tak więc przez całą resztę swojego dzieciństwa i młodości starała się zrobić wszystko, żeby tylko zadowolić ojca. Ale wydawało się, że nigdy nie robi wystarczająco dużo.

Problemy w relacji Matka-Córka

Dziecko lesbijskie nie tylko często jest emocjonalnie oddzielone od ojca, ale równie często przeżywa rozmaite trudności w relacji z matką. Problemy mogą się zacząć na bardzo wczesnym etapie życia.

Oto mama patrzy w dół w oczy swojej malutkiej córeczki i niemowlę czuje, że jest akceptowane i kochane. Jest blisko przytulane i żywione (także emocjonalnie). Ale co się dzieje, jeśli tej matki nie ma? Co jeśli mama musi udać się do szpitala, albo na tyle czuje się nieswojo z niemowlakami, że nie potrafi zajmować się własną córeczką? Albo jeśli nieustannie przeżywa rozmaite obawy, bo wie, że w rodzinie dochodzi do nadużyć?

Dorastając, dziecko zaczyna myśleć: Mama mnie nie lubi. Odrzuca mnie. Jestem zła. W tym miejscu w jego życiu rodzi się ogromna potrzeba. Bóg stworzył dzieci w taki sposób, że miłość matki jest dla nich niezbędna, zatem jeśli jej nie otrzymują, zaczynają rozpaczliwie poszukiwać jej wokoło. I często szukają jej w zupełnie nieodpowiednich miejscach...

Według dr Elizabeth Moberly (prowadzi szeroko zakrojone badania nad głównymi przyczynami homoseksualizmu, jak również jest autorką książki Homosexuality: A new Christian Ethic), kiedy dziecko czuje, że nie jest kochane, pojawia się dystans czy odłączenie od rodzica tej samej płci. Takie dziecko spotyka się z sytuacją, w której jego podstawowe potrzeby nie mogą zostać zaspokojone. A są to przecież uprawnione, dane człowiekowi przez Boga potrzeby - być afirmowanym (darzonym uznaniem, przychylnością, akceptacją), być kochanym, być od kogoś w zdrowy sposób zależnym. Nie znikają one z życia, ale ponieważ nie zostają zaspokojone przez rodzica, dziewczynka będzie starała się zaspokoić je poprzez kontakt z innymi kobietami.

W typowej rodzinie dysfunkcyjnej istnieje wiele sztywnych reguł i zasad, a także wiele tematów tabu. Już we wczesnym dzieciństwie członek takiej rodziny uczy się, że nie można nikomu ufać (bo nie jest to bezpieczne), nie można czuć czy mówić o pewnych rzeczach. Pojawia się uczucie samotności i izolacji. Mała dziewczynka chciałaby zapłakać, ale nie pozwala się jej na to; chciałaby 'pasować' i zyskać akceptację, ale nie otrzymuje jej. Tak więc bywa pozostawiona sama sobie i musi radzić sobie na własną rękę. Już w wieku trzech lat stanie się małym wojownikiem. Czy można się zatem dziwić, że będzie się obawiała wpuścić kogoś do swojego świata czy pozwolić się pokochać?

Pat opowiada: "To nie muszą być jakieś przerażające, traumatyczne wydarzenia. Cały proces może zachodzić stopniowo, małymi kroczkami. Ja na przykład nigdy nie zapomnę, jak w wieku pięciu lat zakochałam się w osobie z personelu przedszkolnego. Naprawdę, byłam wtedy przekonana, że to prawdziwa miłość. Przyszłam do domu, żeby opowiedzieć o tym mamie, a ona, tak jak większość z nas by to zrobiła, uznała, że to słodkie. Na moje wyznanie zareagowała wybuchem śmiechu i całą sprawę potraktowała jako błahostkę. Z powodu mojej osobowości, a także ponieważ jestem wrażliwa na takie sytuacje, to, co ja usłyszałam z jej ust, to opinia, że cała sprawa nie jest ważna. W tamtym momencie postanowiłam, że nigdy więcej nie będę mówić, że kogoś pokochałam".

Inna postawa rodzicielska, która może stać się czynnikiem predysponującym, to postawa super-duchowości. Ludzie ją prezentujący w niedziele wyglądają wspaniale, ale od poniedziałku do soboty nie wpuszczają nikogo do swojego domu. Oddzielili w swoim życiu Boga-zbawiciela-dusz od Boga-zajmującego-się-resztą-ich-życia. Takie funkcjonowanie wprowadza zamęt w umyśle dziecka.

Rodzice mogą także prezentować niewłaściwe podejście do córek.

W wieku 14 lat Pat przeżyła traumatyczne zdarzenie. "Zostałam zgwałcona przez członka naszej rodziny - mężczyznę który, zaraz po ojcu, był dla mnie najbardziej zaufaną osobą. Uważałam go za najbliższą rodzinę". Dopiero dużo później zdała sobie sprawę, że ze względu na to jakie koneksje łączyły ją z tym człowiekiem, padła ofiarą kazirodztwa. Przez wiele lat nie mówiła rodzicom o tym wydarzeniu z powodu reakcji ojca na pierwsze przeżycie molestowania w wieku 6 lat.

Jakiekolwiek (negatywne) doświadczenia napotyka w swoim życiu dany człowiek, czy są one wielkie, czy też pozornie nieznaczące, dla niego zawsze są istotne. Ze wszystkich tych sytuacji potrzebuje zostać uzdrowiony. Musi zrozumieć, że to wobec niego zostało popełnione zło. Mężczyzna, który zgwałcił Pat, kiedy miała 14 lat, powiedział do niej wtedy: "Nigdy niczego nie osiągniesz. Jesteś gruba i brzydka, żaden mężczyzna nigdy cię nie zechce". Doszło wtedy nie tylko do fizycznego wykorzystania, ale i do przemocy emocjonalnej, co w istotny sposób popchnęło ją w stronę lesbianizmu. Zanim zrozumiała, że ten człowiek ją okłamał i skrzywdził, minęło wiele czasu. Jednakże, to przeciwko niej popełniono grzech. Kiedy wreszcie mogła to dostrzec i wypowiedzieć na głos, poczuła się wolna.

Kobiet, które obawiają się mężczyzn, jest bardzo wiele - nie musi dochodzić do gwałtu, by taki strach się rozwinął. Częścią naszego powrotu do zdrowia będzie nauczenie się, że nie wszyscy mężczyźni są źli.

Gniew w stosunku do matki

Kolejne pytanie brzmi: "Gdzie była wtedy moja matka? Dlaczego mnie nie ochroniła?". Możesz mieć wiele złości do mamy, jeśli nie stanęła wtedy po twojej stronie. Mogło to być całkowicie przez nią niezamierzone, ale i tak dla ciebie będzie to obszar który będziesz musiała przepracować.

Niektóre lesbijki odrzucają swoje kobiece ciało, ponieważ w jakichś okolicznościach postawiono je w sytuacji bezbronności i podatności na zranienie. Nie miały nad daną sytuacją kontroli. Nad tym również trzeba będzie pracować.

Inną sprawą jest wstyd i poczucie winy. Dopiero mają 24 lata Pat zrozumiała, że została zgwałcona i to nie była jej wina. Słowo 'gwałt' nie występowało w jej słowniku, tak więc nie potrafiła nawet zdefiniować sytuacji, w jakiej się znalazła, ani zorientować się, czyja tak naprawdę była to wina.

Kiedy zostajesz zgwałcona czy wykorzystana seksualnie, twoje dzieciństwo raptownie dobiega końca. Dorastasz. Bardzo szybko. Częścią procesu zdrowienia jest przejście przez wszystkie stracone lata, na przykład przez okres dojrzewania. Dorastanie emocjonalne i przechodzenie przez pominięte lata może być naprawdę ekscytującym przeżyciem.

Trauma nieseksualna

Nie wszystkie traumy okresu dzieciństwa dotyczą sfery seksualnej. Na przykład nie należy do niej odrzucenie przez ziemskich rodziców. Kiedy mała dziewczynka znajduje się w sytuacji adopcji, często ma trudności z nawiązywaniem więzi, ponieważ jej relacja z matką biologiczną tak wcześnie została przerwana. W rezultacie dochodzi do traumy emocjonalnej.

Inne formy nie-seksualnych doświadczeń traumatycznych to: przemoc werbalna (słowna), przemoc fizyczna, zaniedbanie, alkoholizm rodzica, choroba przewlekła, bądź przedwczesna śmierć jednego z rodziców.

Wpływy rówieśnicze

Rówieśnicy mogą wywierać ogromny wpływ na życie dziewczynki, zarówno w pozytywnym jak i w negatywnym sensie. Poniżej wymieniłyśmy najczęstsze negatywne doświadczenia zapamiętane przez kobiety zmagające się z pociągiem lesbijskim:

  • Przezywanie i przyklejanie etykietek. Och, cały ten ból związany z uczuciem bycia 'inną'! Bywa, że dziewczynka rozwija się wolniej niż jej koleżanki, lub też uważana jest za bardziej chłopięcą w jej temperamencie, zainteresowaniach czy w wyglądzie. To nie ma nic wspólnego z byciem lub niebyciem lesbijką, ale samo przyklejenie etykiety może popchnąć ją w tym kierunku.

    Relacje rówieśnicze mogą być źródłem wielu zranień. Dzieci są niezwykle szczere i tak niedelikatne...

    Mniej więcej w okresie gimnazjalnym u większości dziewczynek zmienia się sposób patrzenia na chłopców. Jednak nie u wszystkich ta przemiana zachodzi.

    Jedna z kobiet opisuje swoje doświadczenia w następujący sposób: "Kiedy byłam małą dziewczynką, nasza rodzina składała się w większości z mężczyzn. Nie miałam zatem zbyt wielu okazji do kontaktów z dziewczynkami. Ale kiedy poszłam do gimnazjum, zaproszono mnie na pidżama-party. Było cudownie!" Zaczęłam odkrywać kim jestem, poznając inne dziewczyny i nawiązując z nimi znajomość. A potem, ni stąd ni zowąd, jak spłoszone stado przepiórek, wszystkie przyjaciółki zniknęły. Uganiały się za chłopakami. Myślałam: "Chwileczkę! Ja jeszcze nie wiem, kim jestem!?. Jak możemy zobaczyć, w jej życiu ominięte zostały niektóre etapy rozwoju od małej dziewczynki do dojrzałej kobiety".

  • Nastawienie wspólnoty religijnej. Każda dziewczyna uczęszczająca do kościoła może usłyszeć powtarzane na okrągło zalecenia odnośnie 'właściwego miejsca kobiety na świecie'. Rolą kobiety jest być taką, a nie być taką. Słysząc to wszystko zaczyna czuć się całkowicie nieodpowiednia, niepasująca, inna, niezdolna spełnić wymagania 'perfekcyjnej chrześcijanki'. Być może nawet, jej osobowość pasuje bardziej do propagowanego przez jej kościół opisu i roli mężczyzny. Takie rozbieżności mogą wywołać wiele zamieszania i wewnętrznego chaosu. Może zacząć myśleć: Coś musi być nie tak. Czy przypadkiem Bóg się nie pomylił? Co właściwie jest ze mną nie w porządku? W tym niezwykle wrażliwym okresie życia potrzebuje zachęty i potwierdzenia swojej tożsamości ze strony innych kobiet - jednak właśnie wtedy może go nie otrzymać.

Jezus - mężczyzna

W naszym dążeniu do rozumienia Boga pojawia się wiele różnych zagadnień, spośród których liczne mogą być dla nas problemami do przepracowania. Jedną z najczęstszych trudności jest nawiązywanie relacji z Bogiem - Ojcem, oraz z Jezusem - mężczyzną. Ten obszar duchowości może być dla ciebie szczególnie trudny, zwłaszcza jeśli jesteś kobietą, która doświadczyła w swoim życiu przemocy i krzywd ze strony mężczyzn. Natomiast odkrywanie, że Jezus - mężczyzna - jest zupełnie inny od twoich wyobrażeń na temat mężczyzn, ma szansę stać się ekscytującą przygodą. Bóg Ojciec otacza nas życiodajną opieką, jak kwoka która gromadzi pod skrzydłami swoje kurczęta (Ew.Łukasza 13;34 i Ew.Mateusza 23;37).

Jeśli kiedykolwiek interesowałoby cię to, jacy według Bożego planu mieli być mężczyźni, zamiast rozglądać się po wszystkich panach żyjących dookoła ciebie, spójrz na Jezusa. Dokładnie przeanalizuj jak żył, będąc na ziemi, zauważ jak traktował Marię i Martę. To niezwykłe, że w gronie Jego najbliższych przyjaciół znalazły się także kobiety. Spędzał z nimi czas w ich własnym domu. Siedział z nimi i jadał z nimi. Kochał przebywać z kobietami. Traktował je z szacunkiem i godnością.

Kiedy Pat postanowiła poddać swoje życie Bogu, pomodliła się następującymi słowami: "W porządku, Boże. Jeśli mnie chcesz, to wiedz jak się sprawy mają. Tak się składa, że Cię nie kocham. Nie znam Cię, więc nie mogę powiedzieć, że Cię kocham. Ale jeśli chcesz mnie, możesz mnie mieć. Ale musisz mi obiecać, że weźmiesz mnie dokładnie taką, jaką jestem".

Pat opowiada dalej, że Bóg ukazał jej wtedy pewien obraz: znajdowała się na dnie głębokiego dołu. "Siedziałam tam, w całym tym syfie, ciasno owinięta łańcuchami. Nie mogłam wyjść, ani się ruszać. Najpierw pokazał mi, czego NIE zrobił. Nie stanął nade mną, na brzegu tego dołu i nie zawołał 'Ej! Popraw no swoje zachowanie. Właź tu na górę, to ci pomogę jak już będziesz szła dalej." Ukazał mi, że Jego działanie nie było po prostu wyciągnięciem ręki do tego dołu i powiedzeniem 'Złap się, a Ja cię wyciągnę'. Bóg wiedział, że ja nie umiałam sama uchwycić się Jego ręki. Potem pokazał mi, co ZROBIŁ. Zszedł do tej dziury, podszedł do mnie, objął mnie ramieniem i powiedział: "Pat, wszystko, czego chciałem, to ty. Kocham cię taką, jaka jesteś".

Kończąc swoją historię, Pat mówi: "To właśnie to, co Bóg tak bardzo pragnie, żebyś wiedziała - że kocha cię bezwarunkowo. Z tego miejsca możesz dopiero wyruszyć do celu: do bycia kobietą, jaką On cię stworzył".

Źródło: "Nowe Drogi"

Kategoria: publicystyka