homoEDUpl's channel
httpwwwhomoseksualizmedupl fan page

możesz pomóc

Zalecenie 5: Zachęcamy klinicystów, by na samym początku terapii przekazali klientom rzetelne informacje o procesie zmiany oraz interwencjach terapeutycznych, w stopniu wystarczającym do wyrażenia świadomej zgody na terapię.

Klinicyści wszystkich profesji zajmujących się zdrowiem psychicznym zapewniają klientom wyrażenie poinformowanej, świadomej zgody na początku terapii (np. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002, Standardy Etyczne 3.10 i 10.01; Amerykańskie Towarzystwo Terapii Małżeństw i Rodziny 2001, Standard Etyczny 1.2; Narodowe Stowarzyszenie Pracowników Socjalnych, 2000). Etycznie rzecz biorąc ci, którzy służą klientom zmagającym się z niechcianymi skłonnościami i zachowaniami seksualnymi ? bądź jakimikolwiek kwestiami psychologicznymi, behawioralnymi czy relacyjnymi - oferują właściwą informację zarówno o procesie zmiany jak i o rodzajach i prawdopodobieństwie wystąpienia możliwych zmian.

Odpowiednia świadoma zgoda jest istotną częścią terapeutycznego 'czynienia dobra i nieszkodzenia' przez które klinicyści "winni starać się przynosić korzyść tym, z którymi pracują i troszczyć się, by nie wyrządzać im szkody (i) dążyć do ochrony dobra i praw tych, z którymi mają kontakt na stopie zawodowej" (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002, Zasada Ogólna A, str. 1062).

Świadoma zgoda zachęca także do klinicznej 'kompetencji' i wyraża ją, a przez nią klinicyści "powinni świadczyć usługi tylko w tych obszarach i w takiej populacji, jaka mieści się w obszarach ich kompetencji". Klinicyści informują swoich klientów o klinicznych: "edukacji, szkoleniu, praktykach dyplomowych, konsultacji, studiach lub doświadczeniu zawodowym" którym zawdzięczają swoje kompetencje (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002, Standard Etyczny 2.01, str. 1063).

Od 1973 homoseksualizm sam w sobie nie jest już formalnie uznawany za patologię (Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne 1973; Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 1975). Ale napięcie związane z orientacją seksualną jest nadal diagnozowalnym, leczonym stanem chorobowym skategoryzowanym jako Zaburzenie Seksualne Niewyspecyfikowane Gdzie Indziej (Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, 2000), i niektóre przypadki niechcianego pociągu do własnej płci mogą podpadać pod tę kategorię. Jak przyznają nawet uczeni identyfikujący się ze światopoglądem gejowskim, kwestie rozwojowe, które przyczyniają się do napięcia danej osoby związanego z jej/jego orientacją seksualną, są ważnymi tematami badań (Morin i Rothblum, 1991).

Jest to prawdziwe również wtedy, kiedy rozważamy interwencję w przypadku niechcianej skłonności i zachowania homoseksualnego. W przeciwieństwie do obecnych postaw wyrażanych wprost lub nie w mediach zawodowych i laickich, "bez względu na patologię, trendy kulturowe lub bieżącą retorykę polityczną, kwestie związane ze zdrowiem psychicznym homoseksualistów pozostają znaczące klinicznie i, jak wszystkimi innymi, musi zajmować się nimi kompetentny klinicysta" (Monachello, 2006, str. 56). Klinicyści, którzy pomagają klientom zaniepokojonym ich skłonnością i zachowaniem homoseksualnym są odpowiedzialni pod względem etycznym, szanując "godność i wartość wszystkich ludzi i prawa jednostek do samostanowienia" (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002, Zasady Ogólne, Zasada E, str. 1063).

Kiedy klinicyści pomagają klientom rozwiązać niechciane skłonności i zachowania homoseksualne, są świadomi, że zjawiska homoseksualizmu męskiego i żeńskiego, i związanej z nimi koncepcji "orientacji seksualnej" - płci kulturowej osób, które pociągają kogoś seksualnie i /lub w sferze uczuć i do których dana osoba czuje miłość i/lub pobudzenie seksualne ? nie są jednoznacznie zdefiniowanymi, ustalonymi, odrębnymi i jednowymiarowymi konstruktami (Weinrich i Klein, 2002; Worthington i Reynolds, 2009). To jak dana osoba postrzega swoją orientację seksualną lub jaką deklaruje, może lub nie być spójne z jej rzeczywistymi zachowaniami, myślami lub fantazjami seksualnymi (Schneider, Brown, i Glassgold, 2002). Co więcej, reakcje klientów na niechciane doświadczenia dotyczące tej samej płci mogą być zróżnicowane: od obsesyjnego niepokoju, że oni sami ? lub zależny od nich członek rodziny - mogą rozwinąć pociąg wobec własnej płci do odczuwania takich skłonności, ale nie pozwolenia sobie nigdy działać na ich podstawie, wreszcie do zaspokojenia ich jednokrotnie, okazjonalnie, zwyczajowo czy nawet nałogowo.

Klinicyści będą oceniać naturę prawdziwych doświadczeń ich klientów dotyczących niechcianych uczuć, myśli i zachowań związanych z tą samą płcią jako część informowania klientów o możliwych rezultatach terapii i rozwijać będą wzajemny, uzgodniony plan interwencji. Tego rodzaju ocena badać będzie możliwą obecność wielu współwystępujących trudności: medycznych, psychologicznych, behawioralnych i relacyjnych, które przyczyniają się i/ lub mogą być konsekwencjami niechcianych przez klienta skłonności i zachowań homoseksualnych. (por Zalecenie 9) Klinicyści będą oceniać także naturę zaangażowania ich klientów w sferę duchową i religijną oraz motywacje, jakie za tym stoją, by szanować prawa swoich klientów, ich godność i potrzebę samostanowienia (por. Zalecenia 3 and 4). Stosowne skierowania do specjalistów z pokrewnych dziedzin: medycznej, psychiatrycznej i/ lub pasterskiej mogą być właściwym składnikiem świadomej zgody i wyznaczania celów (por. Zalecenie 8).

Kiedy rozmawiamy o możliwościach zmiany, ważne jest, by wyjaśnić, że - jak w przypadku jakiegokolwiek intensywnego toku interwencji - osiągnięcie znaczącej zmiany/zmian niechcianego pociągu do własnej płci i/lub zachowań homoseksualnych wymaga odpowiedniej motywacji, ciężkiej pracy i cierpliwości, bez żadnej gwarancji "sukcesu" (Haldeman, 1991, 1994, 2001). Ale kiedy dyskutujemy o możliwości skutecznych zmian, podnosi na duchu fakt, że w literaturze klinicznej i naukowej odnotowano przypadki skutecznej interwencji przez ostatnie 125 lat. Od końca XIX wieku do początku XXI odnotowano ponad 150 przypadków skutecznej zmiany/ zmian w skłonności, myśli, fantazji i/lub zachowań z homoseksualnych na heteroseksualne (Byrd i Nicolosi, 2002; NARTH, 2009; Throckmorton, 2002).

Lista nie jest zamknięta, a raporty o zmianie są zróżnicowanej wielkości/ od studiów przypadku pojedynczych klientów do studiów grupowych, w których mamy do czynienia z setkami klientów. Zróżnicowane wzorce terapeutyczne, jakich używano obejmują psychoanalizę (Bieber, Dain, Dince, Drellich, i Grand, 1962; MacIntosh, 1994) oraz podejścia eksperymentalne i psychodynamiczne (Berger, 1994; Nicolosi, 2009); hipnozę; terapie behawioralne oraz kognitywne (Bancroft, 1974; Birk, Huddleston, Miller, i Cohler, 1971; Throckmorton, 1998); terapie seksem (Masters i Johnson, 1979; Pomeroy, 1972; Schwartz i Masters, 1984); terapie grupowe; interwencje o podłożu religijnym (Jones i Yarhouse, 2007); i rozmaite kombinacje terapii (Karten i Wade, 2010), oraz inne. Nie wywiedziona z teorii, nieoczekiwana zmiana została także odnotowana w reakcji na leki psychotropowe i uszkodzenie mózgu (Golwyn i Sevlie, 1993; Jawad, Sidebothams, Sequira, i Jamil, 2009). Pewna ilość meta-analiz pokazała, że zamierzona zmiana w uczuciach i zachowaniach jest realistycznym celem dla wielu osób z niechcianymi skłonnościami do tej samej płci (Byrd i Nicolosi, 2002; Clippinger, 1974; James, 1978; Jones i Yarhouse, 2000). W NARTH (2009) znajdziemy wyczerpującą listę raportów dla każdego wzorca.

Dowiedziono, że żadne z podejść do terapii jakiegokolwiek niepokojącego symptomu - w tym niechcianej skłonności i zachowań homoseksualnych - nie uzdalnia klienta do spełnienia wszystkich jego celów terapeutycznych. Literatura kliniczna i naukowa aż do tej chwili pokazała potencjał do zmiany w zróżnicowanym stopniu. Wielu ? ale nie wszystkich ? klientów było albo obserwowanych przez swoich terapeutów albo samodzielnie zgłaszali, że doświadczyli pożądanej zmiany w "orientacji seksualnej" i związanych z nią występujących objawów (NARTH, 2009).

Klienci, którzy mówią o znaczącym przejściu i/lub którzy są diagnozowani jako ci, którzy dokonali znaczącego przejścia od homoseksualnej do heteroseksualnej skłonności, percepcji, fantazji i zachowania często przeżywają na nowo uczucia związane z tą samą płcią lub mają dotyczące jej myśli, choć na mniej intensywnym poziomie niż przed interwencją. Mogą rzecz jasna być wyjątki. Nawet jeśli klienci nie osiągają wszystkiego na co mieli nadzieję, kiedy zaczynali terapię, wielu zgłasza satysfakcję z tego, co osiągnęli (Nicolosi i in., 2000, 2008; Spitzer, 2003), i niektórzy klienci, którzy opisują swoje doświadczenia w terapii jako "szkodliwe" mogą także opisywać doświadczenia te jako 'pomocne' (Shildo i Schroeder, 2002). Tak jak w przypadku terapii w ogólności (Lambert i Ogles, 2004), udokumentowanemu sukcesowi w interwencji często towarzyszy - w czasie terapii lub po niej - swego rodzaju recydywa typu kompulsywnego lub nałogowego zaburzenia, lub zaburzeń o innym charakterze współwystępujących z niechcianymi skłonnościami do tej samej płci (por. Zalecenie 6 and 10).

Krytycy literatury naukowej i klinicznej dokumentującej skuteczne wyniki leczenia - lub brak takowych - słusznie wskazują brak prawdziwie randomizowanych badań wyników leczenia (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009). Inną krytyką literatury jest brak jasnej definicji terminów takich jak: orientacja seksualna, homoseksualizm, heteroseksualizm oraz zmiana. Jak wcześniej zauważono, prowadzi się dużo mniej badań skupiających się na rozwoju pociągu do własnej płci i podejmowanych w związku z nimi interwencjach, poczynając od decyzji Amerykańskiego Towarzystwo Psychiatrycznego w 1973 r., by nie diagnozować już homoseksualizmu jako choroby psychicznej.

Tego rodzaju krytycyzm nie neguje faktu, że - przez więcej niż stulecie - dowody kliniczne i naukowe nieustannie pokazywały, że niechciane skłonności i zachowania homoseksualne często dają się wyleczyć i klienci, którzy poszukują interwencji nie są niezmiennie krzywdzeni otrzymywaną interwencją. Znacząca liczba ludzi, którzy poszukiwali pomocy u profesjonalistów reprezentujących zróżnicowane paradygmaty teoretyczne i podejścia psychoterapeutyczne zmniejszyła częstość i siłę pociągu do własnej płci, zredukowała lub wyeliminowała zachowania homoseksualne i wzmocniła doświadczenie skłonności heteroseksualnych (Nicolosi i in., 2000; Spitzer, 2003). Podczas gdy niektórzy klienci mogą mówić o zmianie tylko w tożsamości swojej orientacji seksualnej - określając się jako eks-gejów bez towarzyszącej zmiany kierunku lub intensywności skłonności seksualnych (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009) ? badanie odnotowuje występowanie zmiany w zachowaniach, skłonnościach i fantazjach powiązanych z orientacją seksualną per se (Jones i Yarhouse, 2007; Spitzer, 2003). Ponieważ kwestia zmiany w tożsamości orientacji seksualnej a zmiany orientacji seksualnej jest z definicji złożona i nie nadaje się do dychotomii albo-albo, klinicystow zachęca się, by byli tego świadomi, nie zaś przyjmowali podejście 'wszystko albo nic'.

Wątpliwości, czy da się zmienić skłonności i zachowanie homoseksualne powstały po części z powodu dezercji zasad psychologicznych i klinicznych na rzecz badań socjologicznych. To stwarza znaczący problem metodologiczny. Tradycyjne terapie psychologiczne powstały w dziedzinie nauki, w której indywidualna zmiana była monitorowana i interpretowana, i uznawana za wskazówkę, w jaki sposób można poprawić terapię. Zmiana, która była dla klienta satysfakcjonująca, była tu kryterium. Jednakże w sytuacji (związanej z wieloma interwencjami), w której mniejszość klientów doświadcza znaczącej zmiany, niektórzy doświadczają zmiany minimalnej, a niektórzy wcale, fałszywa socjologiczna średnia powiedziałaby, że terapia nie działa.

Aby zilustrować ten punkt, wyobraźmy sobie interwencję, która pomaga tylko 10% klientów, ale dla tych 10% odnosi ona znakomite efekty. Interwencja zawodzi w pozostałych 90% przypadków. Socjologiczna średnia wszystkich tych przypadków wskazywałaby, że interwencja nie ma w ogóle żadnych efektów. Konkluzja ta jest fałszywa i zaniedbuje tradycyjny prymat jednostki.

Być może wielu z tych, którzy utrzymują, że zmiana jest niemożliwa, nie potrafi zmienić samych siebie - zakładają więc, że ich doświadczenie jest doświadczeniem wszystkich dążących do zmiany. Byłoby to niewłaściwe rozumowanie, ale może ono wspierać próby organizacji zawodowych, które wprost lub pośrednio dyskredytują interwencje skierowane na zmianę albo w inny sposób zniechęcają do ich stosowania (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009).

Lambert i Ogles (2004) zauważyli, że "pomaganie innym w walce z depresją, nieadekwatnością, niepokojem i konfliktami wewnętrznymi, jak również pomoc w stworzeniu działających związków i pełnych znaczenia kierunków w ich życiu, może być wielce ułatwione w relacji terapeutycznej charakteryzującej się zaufaniem, ciepłem, zrozumieniem, akceptacją, łagodnością i ludzką mądrością" (s. 180-181). Tak jak w przypadku terapii wszystkich występujących objawów, z którymi zgłasza się pacjent, zapewnienie satysfakcjonującej świadomej zgody, kiedy rozpoczyna się terapię tych, którzy pragną zmienić niechciane skłonności i zachowania homoseksualne, jest nie tylko etyczne, ale można oczekiwać, że ułatwi rozwój bardziej efektywnej relacji terapeutycznej.

Zalecenie 6: Zachęcamy klinicystów, by wykorzystywali akceptowane podejścia psychologiczne do interwencji terapeutycznych, minimalizujące ryzyko szkody dla klienta doświadczającego niechcianych skłonności homoseksualnych.

Każdy doradca stosuje podejścia psychoterapeutyczne, po których można słusznie oczekiwać, że zaoferują klientom pomoc w radzeniu sobie z występującymi u nich problemami (korzyści) i pozwolą uniknąć lub pomogą zminimalizować potencjalną szkodę (nieszkodzenie). Profesjonalni klinicyści, którzy pracują z klientami, by zaradzić niechcianym skłonnościom i zachowaniom homoseksualnym uczeni są jednego lub więcej podejść teoretycznych i technik stosowanych w danym momencie wśród specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym. Klinicyści stosują akceptowane podejścia psychologiczne, by pomagać klientom zajmować się częstymi, współwystępującymi problemami, w tym depresją, niepokojem, wstydem, nierozwiązanym napięciem wywodzącym się z rodziny pochodzenia, wykorzystywaniem seksualnym i emocjonalnym, trudnościami w relacjach, brakiem asertywności oraz kompulsywnymi i nałogowymi nawykami. Klinicyści poszukują także superwizji i dodatkowego szkolenia zgodnie z potrzebami ich klientów i ze ścieżką rozwoju zawodowego (por. Zalecenie 11).

Krytycy sugerują, że jednym z możliwych efektów doradztwa osobom z niechcianą skłonnością do tej samej płci jest rozwój negatywnej postawy wobec homoseksualizmu lub homoseksualistów (np., Haldeman, 1991, 1994). Ta ostrożność związana z potencjalną szkodą lub krytyką zgłaszanej szkody musi być zrozumiana w kontekście każdego procesu terapeutycznego. Interwencja taka często prowadzi klienta do większej świadomości depresji, niepokoju i innych emocji pochodzących z niedawnej lub odległej przeszłości. Na krótką metę, gdy klientom pomaga się praktykować wstrzemięźliwość seksualną lub inną (np. od nadużywania substancji), klienci mogą doświadczyć wzrostu swego 'uczucia' depresji, niepokoju i innych problemów.

Wzrost nieprzyjemnych uczuć może nie być oznaką 'szkody', ale okazją by zająć się uczuciami, które wcześniej były przytępione przez zachowania zmieniające nastrój (takie jak gratyfikacja seksualna), używanie substancji (takich jak alkohol lub narkotyki) lub innych parafernaliów (takich jak pornografia). Klienci, którzy zakończyli jakąkolwiek terapię zanim skutecznie zaradzili ukrytym problemom emocjonalnym lub kompulsywnym wzorcom zachowań, będą się bez wątpienia czuli gorzej niż kiedy zaczynali terapię. Podobnie, w zależności od stopnia, w jakim osoby ze skłonnościami homoseksualnymi angażują się w przymus seksualny lub doświadczają trudności psychologicznych i relacyjnych, częste powracanie do dawnych zwyczajów może stać się realnym zagrożeniem ? podobnie jak w przypadku leczenia klientów nadużywających substancji lub z innymi nałogami.

Ogólnie rzecz biorąc wykazano, że interwencje dążące do zmiany niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych pomogły pewnej liczbie klientów i nie wykazano, że są one niezmiennie szkodliwe (Throckmorton, 1998, 2002). Nawet autorzy sprzeciwiający się w wyraźny sposób takiej interwencji i ostrzegający, że może ona być szkodliwa, mimo wszystko przyznają, że nie zawsze taka jest. (Haldeman, 2001; Schroeder i Shildo, 2002; Shildo i Schroeder, 2002). Nawet klienci rozczarowani tym, że nie udało im się zmienić myśli, uczuć, fantazji i/ lub zachowania w takim stopniu, w jakim chcieliby, mówili o satysfakcji ze zmian, jakie osiągnęli i postrzegają proces doradczy jako przynajmniej w pewnym stopniu pomocny (np., Nicolosi i in., 2000; Shildo i Schroeder, 2002; Spitzer, 2003; Throckmorton, 2002). O ile niezadowolenie klienta jest możliwą i niefortunną konsekwencją terapii, nie jest ono samo w sobie 'szkodliwe' i może być zminimalizowane przez odpowiedzialną praktykę właściwej i uzyskanej w odpowiedniej porze świadomej zgody (por. Zalecenie 5).

Bez względu na orientację teoretyczną lub metodę terapeutyczną, pewne pogorszenie psychologiczne lub interpersonalne, lub inne negatywne konsekwencje wydają się być nieuniknione dla niewielkiego odsetka klientów, szczególnie tych, którzy rozpoczynają terapię z ostrym 'wyjściowym poziomem zaburzenia' takim jak pograniczne zaburzenie osobowości (Lambert i Ogles, 2004, p. 177). Klienci, którzy doświadczają znaczącego negatywnego przeciwprzeniesienia albo których terapeuci nie traktują z wystarczającą empatią, lub nie doceniają powagi ich problemu mogą także być narażeni na większe ryzyko pogorszenia stanu zdrowia (Mohr, 1995).

Wreszcie, w świetle obecnych badań i etyki zawodowej, niektóre interwencje prowadzące do zmiany niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych nie są polecane. Wymienia się pośród nich terapię szokową i inne techniki awersyjne, tak zwane terapie ponownego rodzicielstwa (re-birthing) i wymuszone formy modlitw religijnych.

Ogólnie rzecz biorąc, badania prowadzone do dnia dzisiejszego wykazały, że klienci biorący udział w wysiłkach, by zmienić niechciane skłonności i zachowania homoseksualne nie są niezmiennie skrzywdzeni przez takie praktyki. Nie wykazano, że jakiekolwiek konsekwencje negatywne przypisywane doświadczaniu interwencji ukierunkowanych na zmianę przeważają nad korzyściami, jakie deklarują ci, którzy stwierdzili, że interwencje im pomogły.

Zalecenie 7: Zachęcamy klinicystów, by zaznajomili się z problemami psychologicznymi i behawioralnymi, które często towarzyszą skłonnościom homoseksualnym, a także by oferowali właściwe usługi terapeutyczne, pomagające klientom poradzić sobie z tymi skłonnościami, lub odsyłali w miejsca, gdzie usługi takie są świadczone.


Zdecydowanie zachęca się klinicystów prowadzących terapię klientów z niechcianymi skłonnościami i zachowaniami homoseksualnymi, żeby dokonywali kompletnej oceny, która zawiera szczegółową historię i badanie. Klinicyści winni być szczególnie wyczuleni na możliwość wystąpienia powiązanych zaburzeń psychicznych. Studia nad śmiertelnością z powodu chorób psychicznych dorosłych deklarujących posiadanie partnera tej samej płci, choć często ograniczone przez niepełny materiał badawczy, brak kontroli i/lub nieokreśloną ścieżkę przyczynową, konsekwentnie sugerują, że lesbijki, geje i osoby biseksualne mogą doświadczać wyższego ryzyka wystąpienia pewnych zaburzeń psychicznych niż dorośli heteroseksualiści (Cochran i Mays, 2009; King i in., 2008). Cochran, Sullivan, and Mays (2003) odkryli, że mężczyźni homo- i biseksualni wykazują wyższą częstość występowania depresji, ataków paniki i napięcia psychologicznego niż mężczyźni heteroseksualni; lesbijki i kobiety biseksualne wykazują częstsze występowanie zespołu lęku uogólnionego (General Anxiety Disorder) niż kobiety heteroseksualne w tym samym studium. To nadmierne ryzyko współwystępowania psychopatologii musi pozostawać w świadomości klinicysty, kiedy pracuje z osobami, które zgłaszają pociąg do własnej płci, chciany lub niechciany.

Kluczową sprawą w ochronie zdrowia jest ocena ryzyka i zarządzanie ryzykiem; a jeśli posługiwalibyśmy się terminami dotyczącymi zdrowia psychicznego: ważne, by ocenić ryzyko samouszkodzenia lub samobójstwa. Badanie wykazało silne powiązanie między ryzykiem samobójstwa a skłonnościami i zachowaniami homoseksualnymi (Eskin i in., 2005; King i in., 2008; Ploderl i Fartacek, 2005; Remafedi, French, Story, Resnick, i Blum, 1998). Dane z Narodowej Ankiety o Śmiertelności z Powodu Chorób Towarzyszących pokazały, że ludzie mający partnerów tej samej płci mają w związku z tym większe szanse doświadczenia objawów psychiatrycznych i samobójczych w porównaniu z ich rówieśnikami- heteroseksualistami (Gilman i in., 2001). Odkrycie to jest spójne ze studiami dotyczącymi zarówno młodych ludzi (Russell i Joyner, 2001) jak i dorosłych (Remafedi i in., 1998). Uczucia samobójcze mogą nie być wyłącznym rezultatem uprzedzenia czy presji społecznej; nawet w Holandii, kraju o względnie tolerancyjnej postawie wobec homoseksualizmu, mężczyźni o skłonnościach i zachowaniach homoseksualnych są narażeni na dużo wyższe ryzyko zachowań samobójczych niż mężczyźni heteroseksualni (de Graaf, Sandfort, i ten Have, 2006).

Uzależnienie od seksu często współwystępuje z zachowaniami homoseksualnymi (Dodge i in., 2008; Guigliamo, 2006; Kelly, Bimbi, Nanin, Izienicki, i Parsons, 2009; Parsons i in., 2008; Quadland i Shattls, 1987). Zamiast "korzystać z seksu jako auto-afirmującego źródła fizycznej przyjemności, uzależniony nauczył się czerpać z seksu uwolnienie z bólu, wzmocnienie lub uwolnienie od stresu" (Carnes, 1992, s. 34). Ten typ uzależnienia często ma korzenie w dzieciństwie i młodości; aż 60% ludzi, którzy poszukują terapii uzależnienia od seksu było wykorzystywanych seksualnie, zanim osiągnęli dorosłość (Griffin-Shelley, 1997). Klienci ze skłonnościami homoseksualnymi często również zgłaszają inne zachowania nałogowe, włączając w to patologiczny hazard (Granta i Potenzab, 2006) i uzależnienie od leków ? przepisanych, zakazanych i spod lady. Dogłębna historia winna zawierać ocenę tych i innych powszechnie spotykanych zachowań nałogowych.

Osoby zgłaszające skłonności i zachowania homoseksualne wydają się również cierpieć z powodu częstszego występowania wykorzystywania seksualnego. (Doll, Joy, Bartholow, i Harrison, 1992; Eskin i in., 2005; Paul, Catania, Pollack, i Stall, 2001; Tomeo i in., 2001; Wilson i Widom, 2010). Terapeuci muszą więc bezwzględnie wymagać pełnej, szczegółowej historii od każdego klienta.

Klinicyści winni dokonać całościowej oceny, by zbadać występowanie aktywnej psychopatologii; muszą także zadbać o to, by nie praktykować w obszarze klinicznym, w którym nie są kompetentni (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002). Jeżeli wykryto aktywną psychopatologię, powinna być poddana konsultacjom multidyscyplinarnym lub klient winien być odesłany do właściwych specjalistów, kiedy jest to klinicznie uzasadnione (por. Zalecenie 11).

Zalecenie 8: Zachęcamy klinicystów, by brali pod uwagę naciski kulturowe, religijne i rodzinne, z którymi zmagają się klienci doświadczający niechcianych skłonności homoseksualnych.

Presja społeczna otaczająca ludzi z niechcianymi skłonnościami do tej samej płci nie może być lekceważona. Interwencję kliniczną wzbogaci szczegółowa ocena rozlicznych środowisk, skąd wywodzą się ci klienci i postaw normatywnych względem homoseksualizmu znajdywanych w każdym otoczeniu.

Jednym z dominujących obszarów jest kultura, która zawiera w sobie dziedzictwo narodowościowe i zróżnicowane perspektywy na homoseksualizm, wspólne dla danej narodowości. Na przykład: klienci wywodzący się ze środowisk afroamerykańskich lub latynoamerykańskich często żyją w społecznościach posiadających tradycyjny i bardziej jednoznacznie negatywny pogląd na homoseksualizm. (Greene, 1998; Herek i Gonzalez-Rivera, 2006; Martinez i Sullivan, 1998; Schulte i Battle, 2004; Vincent, Peterson, i Parrott, 2009).

Innym krytycznym wymiarem jest środowisko religijne tych klientów, ponieważ wielu tych, którzy szukają interwencji mających zmienić niechciane skłonności i zachowania homoseksualne często wywodzi się ze społeczności o konserwatywnych przekonaniach (Haldeman, 2002, 2004; Nicolosi i in., 2000; Rosik, 2003a; Schulte i Battle, 2004; Spitzer, 2003). Większość tych osób przyjęło uprzednio strukturę wartości wywodzącą się z ich środowisk religijnych, które uznają zachowanie homoseksualne za niemoralne. Niektórzy klienci o konserwatywnie religijnych poglądach wzrośli słysząc, potępienie homoseksualizmu z ust autorytetów religijnych, które mogą - albo wydaje się, że mogą ? nie wykazywać współczucia dla ich zmagań.

Trzecim wymiarem wartym dokładnej ewaluacji jest kontekst rodzinny klientów (Yarhouse, 1998b). Postawa rodziców i heteroseksualnych małżonków wobec klientów ze skłonnościami homoseksualnymi jest czynnikiem, który z dużym prawdopodobieństwem może wywierać najbardziej bezpośredni wpływ na sposób myślenia tych, którzy szukają zmiany. To, w jakim stopniu klienci ujawnili swój niechciany pociąg do własnej płci członkom rodziny będzie również wpływać na jasność poglądu klientów, jak ich najbliżsi mogą zareagować. Klienci mogą odbierać zróżnicowane komunikaty od członków rodziny, od afirmacji homoseksualizmu po pełną miłości niezgodę, do jawnego odrzucenia i dystansu (Freedman, 2008).

Wpływy tożsamości narodowej i religijnej mogą przeplatać się z kwestiami rodzinnymi, intensyfikując wskutek tego poczucie niechęci do uznania, odkrywania i poszukiwania terapii niechcianego pociągu do własnej płci. Ważnym czynnikiem jest bliskość tych kontekstów dla klienta. Klienci wywodzący się bezpośrednio ze środowiska nieafirmującego mogą nie poświęcać swojej decyzji, by poszukiwać zmiany, tyle samo refleksji, co klienci, którzy zgłaszają, że kiedyś żyli z tożsamością homoseksualną, ale teraz pragną jej zmiany.

Wczesna ocena tych kontekstów jest ważna w określaniu na ile klient może być gotów na interwencje zorientowane na zmianę. Klienci z środowisk narodowościowych, religijnych i rodzinnych, które nie afirmują homoseksualizmu muszą być oceniani ostrożnie, by upewnić się, że działają w sposób rozsądny i oparty na samostanowieniu, kiedy poszukują interwencji. Ten środek ostrożności nie ma podkreślać, jak utrzymywali niektórzy (Davison, 2001; Murphy, 1992), że klienci z tych środowisk nigdy nie są w stanie autonomicznie wkraczać w terapię, gdy przyświeca im cel próbowania zmiany niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych. Ale podczas gdy ludzie podejmują wolne i racjonalne wybory, by identyfikować się z wartościami moralnymi i kodeksem moralnego prowadzenia się w zakresie ekspresji seksualnej - nieodłącznymi w kontekstach nieafirmujących homoseksualizmu (Yarhouse i Burkett, 2002), nie można zakładać, że zawsze o to chodzi. Zatem kluczowe jest, by odkrywać z klientami postawy i przekonania względem skłonności i zachowań homoseksualnych, które przeważają w ich konkretnej sytuacji rodzinnej i kulturowej jako część ewaluacji wymiaru, w jakim prawdziwie uznają za swoją decyzję, by dążyć do zmiany.

Zalecenie 9: Zachęcamy klinicystów, by rozeznawali szczególne trudności i ryzyko, na które wystawieni są młodzi ludzie doświadczający pociągu do własnej płci.


Badanie sugeruje, że w 50% populacji, pierwsze skłonności do tej samej lub przeciwnej płci pojawiły się zanim dziecko skończyło 10 lat (Hamer, Hu, Magnuson, Hu, i Pattatucci, 1993; Whitam i Mathy, 1986) - ale istnieje niezwykle szeroki zakres wiekowy, podczas którego te pierwsze skłonności zamanifestowały się. Niektóre osoby są nadal zasadniczo aseksualne aż do późnego okresu nastoletniego, na przekór wysoce seksualizowanemu klimatowi kulturalnemu Zachodu.

Nawet jeżeli pojawiają się doświadczenia homoseksualne, mogą one nie być 'miarodajne'. Neurologia - włączając w to mózg - wciąż rozwija się przez okres dojrzewania (Sisk i Zehr, 2005), więc nastolatkom na ogół brakuje dojrzałego osądu, choć osiągają - lub są blisko osiągnięcia - szczytu formy fizycznej w późnym okresie nastoletnim. Wielu poświęca późny okres nastoletni na odkrywanie tego, jakie mogą istnieć dla nich możliwości dojrzewania, a następnie wytworzenie tożsamości za sprawą eksperymentowania z szerokim wachlarzem doświadczeń. W tym czasie zwykle pojawia się inicjacja seksualna (Floyd i Bakeman, 2006).

Dojrzałe oszacowanie ryzyka nie odpowiada rzeczywistości w okresie dojrzewania. Nastolatki mają tendencję do niedoceniania znanych im ryzyk i przeceniania możliwości ryzyk odległych. Ryzyko HIV jest wyraźnie niedoceniane przez ludzi dojrzałych, ale ocena ryzyka u ludzi w wieku dojrzewania jest jeszcze mniej realistyczna, choć prawdopodobieństwo że zostaną zakażeni jest niewiele mniejsze niż u dorosłych (Lock i Steiner, 1999). Niestety, nastolatki mogą także niechętnie słuchać informacji o takich ryzykach. Co za tym idzie ? odpowiedzialni klinicyści zaoferują młodzieży bardziej bezpośrednie prowadzenie niż dojrzalszym klientom, zwłaszcza, kiedy ocena ryzyka przez klienta jest nierealistyczna. Ten typ prowadzenia może wiązać się ? mocniej niż w przypadku dojrzałego klienta - z mentoringiem lub klinicysta może odesłać klienta do kogoś, kto może być dla niego mentorem.

Badania statystyczne pokazują, że młodzież w wieku dojrzewania bierze udział w istotnych eksperymentach seksualnych, z których większość nie znajduje kontynuacji w dorosłym życiu ? zatem te rodzaje eksperymentów mogą być uznawane za dalekie od ostatecznych (Laumann i in., 1994). Zmiany rozmaitych rodzajów eksperymentów wciąż mają miejsce, nawet w dorosłości (Kinnish i in., 2005). Co za tym idzie, młodzież w wieku dojrzewania może przedwcześnie zdecydować, że ma konkretną orientację seksualną i stąd winna być ostrzegana przed wyciąganiem pochopnych wniosków. Bardzo znaczna część młodych kobiet czuje się najlepiej bez 'łatki', jaką jest kategoria orientacji seksualnej (Diamond, 2008); przeciwnie: mogą słyszeć, że jeśli będą mieć silną motywację, zmiana może być łatwiejsza podczas wieku dojrzewania niż w czasie dorosłości.

Każdego roku około 42% młodych ludzi narażonych jest - zgodnie z ich wolą lub wbrew ich woli ? na pornografię internetową; w ciągu kilku lat stykają się z nią niemal wszyscy (Wolok, Ybarra, Mitchell, i Finkelhor, 2007), zatem rezultaty pornografii winny być monitorowane. W efekcie tego młodzież może przyjmować dosyć nierealistyczne ideały i nawet wyciągać niepoprawne wnioski; na przykład kompulsywne lub nałogowe stosowanie pornografii gejowskiej doprowadzić może młodą osobę do założenia, że jest homoseksualna, podczas gdy czuje tylko przymus gratyfikacji seksualnej lub jest od niej uzależniona.

Badanie pokazuje, że młodzi ludzie, którzy wyciągają wnioski dotyczące swojej seksualności i którzy są przerażeni ich przeczuwanymi konsekwencjami, narażeni są na najwyższe ryzyko samobójstwa bezpośrednio przed tym, zanim ujawnią komukolwiek swój 'sekret' (Paul i in., 2002). Terapeuci winni być szczególnie świadomi kruchości takich klientów, którzy często nie mają wsparcia społecznego. Ryzyko samobójstwa wśród młodzieży ze skłonnościami homosesualnymi zmniejsza się o 20% wraz z każdym rokiem zwłoki w określaniu siebie samych jako gejów (Remafedi, Farrow, i Deisher, 1991). Chociaż połączenia przyczynowe nie są jasne, rozważną rzeczą jest, zachęcać nastolatki, by czekały jakiś czas i dojrzały zanim określą siebie samych gejami.

Klinicyści winni także starannie rozważyć, czy ujawnianie zmagania klienta nieświadomej rodzinie i przyjaciołom leży w najlepszym interesie klienta (Rosario, Schrimshaw, i Hunter, 2009; por. Zalecenie 8). Wielu, którzy ujawniają swój homoseksualizm nieżyczliwej rodzinie, wchodzi w szeregi bezdomnych i stają wobec ryzyka używania narkotyków, prostytucji i przemocy (Tyler, Whitbeck, Hoyt, i Cauce, 2004). Reakcje rówieśników
w tym wieku mogą być brutalne ? brutalność często osiąga swój szczyt w latach młodzieńczych, prawdopodobnie dlatego, że nastolatki mają mniej empatii niż osoby młodsze lub starsze od nich. Brutalność może również się pojawiać, ponieważ wciąż istnieje intensywna presja ze strony rówieśników, by dostosować się do stereotypowych ról płciowych w okresie dojrzewania.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że młodzież męska będzie mówić o odrzuceniu i dyskryminacji ze strony innych dużo częściej niż młode kobiety (Hershberger i D'Augelli, 1995). Odrzucenie takie bywa raczej postrzegane niż rzeczywiste, ale może realnie wpływać na klientów. Literatura sugeruje, że w niektórych przypadkach, emocjonalny i unikający styl radzenia sobie mogą uzasadniać postrzegane odrzucenie dużo bardziej niż rzeczywiste okoliczności (Sandfort, Bakker, Schellevis, i Vanwesenbeeck, 2009). Mądrze zatem jest badać styl radzenia sobie danej jednostki.

Współwystępowanie standardowych zaburzeń, sklasyfikowanych w DSM jest dużo wyższe u takich klientów niż u pozostałych (Fergusson, Horwood, i Beautrais, 1999), więc klienci powinni być sprawdzani, między innymi, pod kątem nadużywania substancji (Sandfort, de Graaf, Bijl, i Schnabel, 2001; Trocki, Drabble, i Midanik, 2009), zachowania antyspołecznego (Fergusson i in., 1999), depresji (Cochran i in., 2003), kompulsywności (Dodge i in., 2008), i pogranicznego zaburzenia osobowości (Sandfort i in., 2001).

Zalecenia praktyki klinicznej w leczeniu niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych

Zalecenia terapeutyczne cz 1: Postawy wobec klientów poszukujących zmiany

Zalecenia terapeutyczne cz 3: Edukacja

Zalecenia terapeutyczne cz 4 - Zastosowania i wnioski/ bibliografia