homoEDUpl's channel
httpwwwhomoseksualizmedupl fan page

możesz pomóc

terapia homoseksualizmu jest możliwa

Praca z kobietami doświadczającymi nieakceptowanych skłonności homoseksualnych to jedno z najtrudniejszych wyzwań terapeutycznych.

Nie każdy, kto rozpoczyna terapię, znajduje pomoc, jakiej oczekiwał; tak samo nie każdy kończy terapie z pozytywnymi odczuciami i wspomnieniami. Niektóre osoby zmagające się z SSA (nieakceptowanymi odczuciami homoseksualnymi) - zarówno kobiety jak i mężczyźni - mówiły mi o swoich negatywnych lub wręcz szkodliwych doświadczeniach z terapią nastawioną na zmianę ich orientacji. Wszyscy wspominali o niemal identycznych towarzyszących im emocjach i konsekwencjach tych doświadczeń: między innymi o zwiększaniu poczucia wstydu, wstrętu do siebie i wewnętrznego zamętu, o pogardzaniu sobą, o depresji, a nawet o myślach samobójczych.

Kobiety doświadczające SSA mogą być zranione przez:

Negatywne postawy wobec homoseksualizmu lub homoseksualistów.

Nie jest konieczne (ani prawdopodobnie możliwe), by psychologowie, terapeuci czy duszpasterze całkowicie pozbyli się swoich wcześniejszych wyobrażeń i uprzedzeń wobec homoseksualizmu przed rozpoczęciem efektywnej pracy z klientami. Bezwzględnie powinni jednak określić zarówno możliwy wpływ swoich uprzedzeń wobec ludzi o skłonnościach homoseksualnych na przebieg procesu terapeutycznego, jak też wziąć za nie osobistą i zawodową odpowiedzialność, zbadać źródła tych uprzedzeń i się z nimi zmierzyć. James Krajeski, doktor medycyny i terapeuta prowadzący terapię afirmatywną dla gejów i lesbijek wyjaśnia:

Wielu homoseksualnych pacjentów, z powodu wcześniejszych doświadczeń charakteryzuje się wielką wrażliwością na jakiekolwiek sygnały świadczące o odrzuceniu lub dyskryminacji i niemal natychmiast wychwytuje najdrobniejsze oznaki dyskomfortu po stronie terapeuty. Na przykład pewien pacjent być święcie przekonany, że jego psychiatra jest homofobem, ponieważ kiedy mówił o sprawach związanych z homoseksualizmem, psychiatra przyjmował na krześle inna pozycję ciała, jego twarz nieco czerwieniała i w pewien sposób zmieniał się mu głos. (1984, s. 81-82)

Niestety, gdy rozważamy kwestię homoseksualizmu sama społeczność profesjonalistów zdrowia psychicznego jest źródłem błędnych wyobrażeń na ten temat. Np. historycznie homoseksualiści określani byli mianem osób neurotycznych, wypaczonych, psychotycznych, patologicznych, zboczonych oraz perwersyjnych. Określenia te są zdecydowanie obraźliwe. Jednak gdy terminologię tę wprowadzano do psychologii 50 lat temu, terminy te były technicznie (medycznie) zdefiniowane i wykorzystywane w psychoanalizie do określania wielu innych problemów. Jednak opinia publiczna nigdy nie zapoznała się z technicznymi definicjami tej terminologii, przez co ich rozumienie potoczne jest zdecydowanie negatywne.

Aby skutecznie pracować z kobietami doświadczającymi SSA, należy walczyć z własnymi przekonaniami moralnymi i psychologicznymi uznającymi homoseksualizm za chorobę psychiczną lub uznającymi że homoseksualizm jest większym złem niż jakikolwiek inny ludzki stan czy grzech. Wierzące kobiety o skłonnościach homoseksualnych często słyszą, że stoją poza łaską Boga, że są przez Niego znienawidzone, godne pogardy i potępienia. Kobieta może doznać nieodwracalnych psychicznych czy duchowych szkód, jeśli uwewnętrzni te toksyczne twierdzenia i w nie uwierzy. To, ile czasu będzie potrzebowała, by wyzdrowieć, nauczyć się zaufania i uzyskac pozytywny obraz własnej osoby, zależy od stopnia w jakim była wcześniej narażona na uwłaczające jej godności sformułowania, a także od autentycznej troski i bezwarunkowej akceptacji ze strony terapeuty.

Błędne informacje i brak wrażliwości w użyciu terminologii

Przez lata nauczyłam się delikatności w wyjaśnianiu kobiecie, czym ogólnie jest homoseksualizm. Na przykład niektóre pacjentki odczuwają głębokie zniechęcenie, gdy słyszą, że wybrały sobie orientację seksualną:

Po terapii byłam w głębszej depresji. Negatywną stronę terapii było to, że czułam po niej, ze to była moja decyzja, że dokonałam wyboru i z powodu tego wyboru jestem skazana na wieczne odczuwanie tego bólu, tej potrzeby nienaturalnego przywiązania, uczuć. (Shidlo & Schroeder, 2002, s. 254)

Podczas gdy rozmowa o samookreśleniu może być właściwa w pewnym momencie terapii - na przykład wtedy, gdy analizują przyczyny swych homoseksualnych odczuć i zachowań - kategoryczne stwierdzenie, że kobieta zwyczajnie wybrała homoseksualizm nie jest ani pomocne, ani prawdziwe. Nie jest też prawdą oświadczenie że wszyscy homoseksualiści mogą łatwo 'zmienić' swą orientację seksualną, lub że między homoseksualistami nie może nigdy wystąpić znacząca więź. Z drugiej strony założenie, że homoseksualizm jest biologicznie uwarunkowany i kluczowy dla tożsamości człowieka, a każdy homoseksualista musi się pogodzić ze swymi skłonnościami by uzyskać poczucie satysfakcji i spełnienia jest równie szkodliwe.

Margo Rivers, terapeutka prowadząca terapię afirmatywna dla gejów i lesbijek podkreśla ekstremalnie złożoną naturę ludzkiej seksualności, jej rozwój, brak naukowych dowodów na temat źródeł preferencji homoseksualnych,kieruje do wszystkich terapeutów pracujących z pacjentami homo bądź transseksualnymi poniższy apel:

Naszym obowiązkiem jest na tyle zgłębić ten problem, aby nie propagować nadmiernych uproszczeń oraz byśmy potrafili być pomocnymi i stawiającymi wymagania towarzyszami podróży dla naszych pacjentów, gdy zdecydują się oni badać obszary swojego życia wykraczające poza racjonalizację i proste rozwiązania. (1996, s. 206)

Nauczyłam się też mówić niezwykle ostrożnie o obecności SSA w życiu moich klientek. Kobieta może z początku mało precyzyjnie opisywać swoje myśli i uczucia, z których wnioskuje o orientacji homoseksualnej. Staram się zapamiętać jakich słów i metafor używa, aby się określić, wiedząc że może użyć słowa lesbijka z braku lepszego wyrażenie, lub w ramach wyznania, jednak nie do końca się z tym identyfikuje. Wole naśladować jej sposób mówienia i nawiązywania do SSA. Jeśli uważam, że mogłoby to w jakiś sposób pomóc klientce w określaniu jej zmagań, wyjawiam jej moje hipotezy i tok rozumowania, jednocześnie razem z nią sprawdzając różne opcje. Zawsze gotowa jestem operować innymi terminami, jeśli kobieta znajduje bardziej odpowiednie dla siebie słowo.

Jestem w końcu także bardzo ostrożna w użyciu jakiejkolwiek zgeneralizowanej diagnozy, etykietki czy terminologii, która by zaszufladkowała moje klientki. Każde słowo, noszące znamiona etykiety często potęgują poczucie wstydu kobiety, lub mogą stać się trwałą, stygmatyzującą etykietą, potencjalnie paraliżującą jej dalsze otwarcie w terapii (Hall, 1994a, s 241).

Uznanie, że wszystkie problemy kobiety wynikają z jej SSA

Niektórym kobietom sugeruje się błędnie, że wszystkie ich osobiste lub interpersonalne trudności - takie jak depresja, kłopoty finansowe czy konflikty z szefem ? rozwiążą się wraz ze zmianą ich odczuć lub zachowań homoseksualnych. Ten pogląd jest nie tylko nieprawdziwy, ale też ponad miarę obciąża kobiety zadaniem "naprawy" takiego aspektu życia, który nie poddaje się nigdy bezpośredniej ingerencji.

Składanie fałszywych obietnic, lub przesadne zapewnianie klientki o pewnej zmianie.

Aby mnie zachęcić terapeuci mówili: "Wiem, że możesz się zmienić, ponieważ inni tez to zrobili:, albo "pomyśl tylko, pewnego dnia możesz nawet wyjść za mąż". Ale te słowa mi nie pomagały. Nie jestem taka jak inni, a poza tym, jeśli nie lubisz mężczyzn lub jeśli cię nie pociągają, myśl o małżeństwie wcale nie osładza twoich zmagań.
Rebecca "

Znaczna liczba kobiet i mężczyzn z SSA zauważa istotną zmianę w swoich dotychczasowych wzorcach pobudzenia seksualnego, w homoseksualnych zachowaniach, fantazjach, pragnieniach czy nawet w poczuciu tożsamości i orientacji seksualnej. W bliższej rozmowie większość z nich przyznaje się do okazjonalnego doświadczania homoseksualnych odczuć, lub pokus, a nawet czasem zdarza im się zaangażować w zachowanie homoseksualne. (MacIntosh, 1994; Nicolosi, Byrd & Potts, 2000a, 2000b; Spitzer, 2003)

Wiele kobiet, z którymi pracowałam, rozpoczynało leczenie z mniej lub bardziej świadomą nadzieją, że po jej zakończeniu (a im wcześniej tym lepiej) raz na zawsze pozbędą się wszelkich homoseksualnych fantazji, skłonności i sygnałów świadczących o zmaganiu się z SSA. Ale często po roku lub dwóch terapii odkrywają, że wiele z ich lesbijskich pragnień jest nadal mocno splecionych z ich uzasadnioną potrzebą emocjonalnej bliskości i przyjaźni z kobietami. Uświadamiają sobie, że kiedy próbują stłumić w sobie homoseksualne odczucia, wówczas gaśnie w nich naturalna, zdrowa tęsknota za kobiecą przyjaźnią. Czasem może być to bardzo deprymującym momentem terapii.

Dążenie do nawiązywania nieseksualnych przyjaźni z kobietami oznacza, że stale zmuszane są walczyć z tendencją (nawykiem) erotyzowania swojego pragnienia kobiecego ciepła i bliskości. Zdarza się, że niektóre kobiety postanawiają ponownie przyjąć i zintegrować homoseksualne odczucia ze swym poczuciem tożsamości, w przekonaniu, że poziom zmiany na który początkowo liczyły jest nie do osiągnięcia. Mogą stwierdzić, że praca i wysiłek, jakiego wymaga od nich kontynuowanie procesu przemiany są zbyt destabilizujące i nieusprawiedliwione w kategoriach kosztów, czasu i niezbędnego wysiłku. Inne kobiety, na tym etapie samoświadomości, ponawiają swoją deklarację chęci uczynienia wszystkiego, co w ich mocy, by rozpocząć życie wolne od pierwotnej niewoli homoseksualnych zmagań.

Gdy rozpoczynam terapie z nową pacjentką, nie mam pojęcia jaka będzie jej reakcja na opisane powyżej trudności, nie mogę zatem robić żadnych obietnic lub czynić deklaracji co do stopnia zmiany, jakiej doświadczy, czy co do przyszłych możliwości małżeństwa czy założenia rodziny. Mogę ją jednak zapewnić, z całym szacunkiem o mojej pozytywnej postawie i zaangażowaniu w jej sprawę. Daleka jestem też od powtarzania sztampowego stwierdzenia: "tak zmienisz się, jeśli tylko będziesz pracować nad sobą wystarczająco ciężko". - jeśli przez zmianę rozumie się brak jakichkolwiek homoseksualnych myśli, czy pragnień oraz bycie w pełni zorientowaną na płeć przeciwną.

Negatywna postawa wobec rodziców i przyjaciół klientki

Niektóre kobiety i mężczyźni mówią, że ich relacje z rodzicami uległy znacznemu pogorszeniu w trakcie terapii, ponieważ powiedziano im, że rodzice są przyczyną powstania ich SSA. To uproszczone wyjaśnienie jest fałszem. Mnóstwo osób doświadczyło w dzieciństwie poważnych błędów wychowawczych ze strony swych rodziców, nie zmagają się jednak oni ze skłonnościami homoseksualnymi. W ciągu ostatnich lat miałam zaszczyt spotkać wielu rodziców kobiet z SSA. Większość z nich z całego serca kochała swoje córki i starała się wychować je najlepiej, jak potrafiła. Jeżeli dla mojej pacjentki lub dla mnie istotna jest szczera rozmowa o trudnościach i brakach występujących w rodzinie, przeprowadzam tę rozmowę zawsze w sposób pełen szacunku i współczucia, nikogo nie oceniając. `inne osoby z SSA mówią także o tym, że terapeuci zmuszają je do zerwania lesbijskich związków i wieloletnich przyjaźni z homoseksualnymi przyjaciółmi. Przyjaciółka powiedziała mi o lesbijce, umierającej na raka, której terapeuta poradził, by zerwała wszelkie kontakty z lesbijskimi przyjaciółkami by pojednać się ze swą religią i odnaleźć pokój (Garnets et al., 1991, s. 967)

Jest to nieskuteczne z kilku powodów. Po pierwsze i najważniejsze, jeśli pacjentka nie jest w niebezpieczeństwie, lub sama nie jest niebezpieczna dla innych, żądanie by zerwała jakąkolwiek relację, jest pogwałceniem zasad jej autonomii i prawa do decydowania o sobie. Taka decyzje może podjąć tylko ona sama. Po drugie, w najwyższym stopniu odradzam sugerowanie zakończenia związku w początkowej fazie terapii, lub przynajmniej przed dokonaniem oceny zdolności klientki do podjęcia tak drastycznego kroku oraz jej stopnia zainteresowania takim krokiem. Nierzadko postawienie takiego wymagania skutkuje pojawieniem się u pacjentki wszechogarniającego lęku, poczucia samotności i izolacji, prowadzącego do powstania wewnętrznego kryzysu który może skutkować nawet hospitalizacją. Po trzecie takie żądanie może też zakłócić proces terapii, gdy wzbudzi w pacjentce raczej poczucie zagrożenia niż zaufania. I wreszcie, ona sama musi zgadzać się z najmniejszą nawet sugestią terapeuty, by zmieniła lub zakończyła swój związek.

Zmuszanie klientki do ujawnienia się wcześniej, niż jest na to gotowa.

Ujawnienie przez klientkę swych problemów z seksualnością jest bardzo indywidualną i nadzwyczaj delikatną sprawą. Nigdy nie powinno się go z góry zakładać, czy uważać za rzecz oczywistą, zwłaszcza w początkowej fazie terapii. Prędzej czy później przyjdzie czas, w którym klientka zechce się ujawnić, lecz rzadko dzieje się to na początku terapii. Powinno dokonać się tego po starannym przygotowaniu. Wszelkie próby ujawnienie wobec członków rodziny czy przyjaciół powinny być podejmowane dobrowolnie oraz po wcześniejszym przygotowaniu. Jednak zakładanie jak pewni ludzie (włączając w to męża, czy duszpasterza) zareagują na takie wyznanie nie jest zbyt rozsądne. Terapeutka powinna zbudować najpierw z klientką więź oparta na zaufaniu, by mogła otrzymać odpowiednia pomoc i wsparcie, gdyby działanie klientki pociągnęło za sobą negatywne reakcje czy odrzucenie.

Każdy terapeuta podejmujący się tego wyzwania powinien regularnie przypominać sobie medyczną zasadę: "przede wszystkim nie szkodzić" negocjując z klientem cele terapeutyczne i plan terapii.

Bibliografia:

Beckstead, A.L., Morrow, S.L. (2004). Mormon client?s experi- ences of conversion therapy: A need for a new treatment approach. The Counseling Psychologist, 32(5), 651-690.

Garnets, L., Hancock, K., Cochran, S., Goodchilds, J. Peplau, L.A. (1991). Issues in psychotherapy with lesbians and gay men: A survey of psychologists. American Psychologist, 46(9), 964-972.

Hall, J.M. (1994a). Lesbians recovering from alcohol problems: An ethnographic study of health care experiences. Nursing Research, 43(4), 238-244.

Krajeski, J. (1984). Psychotherapy with gay and lesbian patients. w: E. Hetrick, T. Stein (red.), Innovations in psychotherapy with homosexuals (s. 75-88). Washington D.C.: American Psychiatric Press.

MacIntosh, H. (1994). Attitudes and experiences of psychoanalysts in analyzing homosexual patients. Journal of the American Psychoanalytic Association, 42(4), 1183-1205.

Nicolosi, J., Byrd, A., Potts, R. (2000a). Beliefs and practices of therapists who practice sexual reorientation psychotherapy. Psychological Reports, 86, 689-702.

Nicolosi, J., Byrd, A., Potts, R. (2000b). Retrospective self-reports of changes in sexual orientation: A consumer survey of conversion therapy clients. Psychological Reports, 86, 1071-1088.

Rivera, M. (1996). Treating the lesbian and gay survivor of abuse. w: M. Rivera (red.), More alike than different: Treating severely dissociative trauma survirors (s. 190-208). Toronto: University of Toronto Press.

Shidlo, A., Schroeder, M. (2002). Changing sexual orientation: A consumers? report. Professional Psychology: Research and Practice, 33(3), 249-259.

Spitzer, R. (2003). Can some gay men and lesbians change their sexual orientation? 200 participants reporting a change from homosexual to heterosexual orientation. Archives of Sexual Behavior, 32(5), 403-417.